Forum RKW

Techniczne => Dyskusje ogólne dla wszystkich widoczne również dla niezalogowanych => Wątek zaczęty przez: Teresa w Czerwca 26, 2015, 01:43:48 am

Tytuł: Sukces ma wielu ojców
Wiadomość wysłana przez: Teresa w Czerwca 26, 2015, 01:43:48 am
W dniu dzisiejszym otrzymałam maila, o treści identycznej z tekstem zamieszczonym na stronie głównej RKW. Tutaj chciałabym zamieścić odpowiedź, jaką wysłałam do Pani Ewy Stankiewicz i Pana Józefa Orła:

" Odpowiedź na email otrzymany w dniu dzisiejszym od admin@ruchkontroliwyborow.pl
...I się zaczęło...To dlaczego Was tam nie było? Przecież informacja o tym zjeździe nie była skrywaną tajemnicą? Poza tym, wydaje mi się, że wiele inicjatyw rozpoczyna się w ten sposób, spontanicznie, oddolnie, ale wskazane jest, żeby na pewnym etapie tę inicjatywę "ubrać" w jakąś zorganizowaną formę. Przecież potrzebne są jakieś środki finansowe, jeżeli coś ma funkcjonować sprawnie. Ktoś powinien podejmowac decyzje strategiczne!
Obyście Państwo docenili pracowitość, szlachetność i kompetencje Pana Marcina Dybowskiego! Oby! Po raz pierwszy zaznaczyliście przy Jego nazwisku, że jest inicjatorem Krucjaty Różańcowej. Ciekawe, dlaczego teraz? Przedtem uważaliście, że to może zaszkodzić RKW, bo wielu mądrych inaczej będzie się obawiać łatki moherowych beretów, oszołomów, czy czegoś podobnego, a teraz celem jest co? Dezawuowanie, by podkreślić, że Wy się od tych "kościelnych" odcinacie, bo jesteście lepsi, mądrzejsi, etc..? Nie wzbudza to mojego szacunku, przykro mi.
 Życzę Państwu, abyście się postarali poznać Pana Marcina i zaczęli darzyć Go należytym szacunkiem, bo On naprawdę na to zasługuje, jak mało kto. Radzę też włączyć się w dzieło Krucjaty, bo bez tego, żadna inicjatywa oddolna, społeczna, ani żadna inna nie odniosłaby takiego skutku, jaki odniosła, a może w ogóle byłaby totalnym fiaskiem! Odniosła, bo przewielebny ks Stanisław Małkowski, Pan Marcin i wiele innych osób, od dłuuugiego już czasu, spędza noce (raz w miesiącu) na modlitwach u stóp Królowej Polski, raz w miesiącu noc modlitewna w Rokitnie i raz w miesiącu Marsz Pokutny w Warszawie! Nie wspomne o pielgrzymkach i innych inicjatywach. Państwa tam nie widziałam, no ale, w końcu nie jest to wymóg, a sztuka rozpoznania potrzeby chwili, możliwości czasowe i fizyczne. Życzę mniej wiary we własne siły, czyli więcej pokory i wdzięczności Matce Bożej!
Nie oznacza to, że nie doceniam Państwa, Waszej ciężkiej pracy i wielkiego patriotyzmu! Nie! Tak nie jest. Niestety jednak, popełniacie wielki błąd, bo zachłyśnięci sukcesem, jednorazowym, już zaczynacie stawiać jakieś bariery i powodować zamieszanie.
Z wielką nadzieją, że sprowokuję tym mailem jakieś owocne refleksje,
Z poważaniem,
Teresa Juarez-Turska "


Nie jest to szczyt sztuki pisarskiej, ale odpowiedziałam na gorąco, od serca. Pozdrawiam wszystkich :-)
Tytuł: Odp: Sukces ma wielu ojców
Wiadomość wysłana przez: JacBiel w Czerwca 26, 2015, 10:30:31 am
Polecam zapoznać się z tekstem p. Targalskiego. Jest to dokładna kronika powstania RKW.  http://naszeblogi.pl/55612-od-rkw-do-rkw (http://naszeblogi.pl/55612-od-rkw-do-rkw)
Ponadto dodać należy, że pp. Stankiewicz i Orzeł byli w Czestochowie, tylko "obrazili" się na procedury demokratyczne i wyszli z sali, a teraz robią jawny rozłam. Czym się kierują?

Czym się kierujecie, szanowni liderzy, co stowarzyszenia nie chcieliście?
Proszę o odpowiedź.

Pamiętajmy też, że oboje państwo z pewnością wybrani zostaliby do władz, jeśli tylko łaskawie zechcieliby poddać się demokratycznej weryfikacji.

Tytuł: Odp: Sukces ma wielu ojców
Wiadomość wysłana przez: Teresa w Czerwca 26, 2015, 01:13:53 pm
http://naszeblogi.pl/55617-dlaczego-pp-stankiewicz-i-orzel-nie-sa-we-wladzach-rkw

Chciałabym też zwrócić uwagę na ten fragment z tekstu: "10 maja oba systemy liczenia zadziałały, ale nie zdołaliśmy pokryć naszą siecią całego kraju. Tak się złożyło, że największa liczba członków RKW znalazła się w obwodowych komisjach wyborczych w rejonach największych fałszerstw i na terenie bazy wyborczej Platformy." z artykułu:http://naszeblogi.pl/55612-od-rkw-do-rkw . Czy to nie dowód, że korzystamy z wielkiej łaski Matki Bożej? Czy to nie dowód na Jej świętą ingerencję?  Nic nie dzieje się na tym świecie przypadkiem. Krucjata Różańcowa zaczyna przynosić owoce. Pamiętajmy o tym.
Tytuł: Odp: Sukces ma wielu ojców
Wiadomość wysłana przez: Adampio w Czerwca 26, 2015, 03:09:18 pm
Czym się kierujecie, szanowni liderzy, co stowarzyszenia nie chcieliście?
Proszę o odpowiedź.

Co prawda nie jestem żadnym liderem tylko skromnym ochotnikiem, ale cale to stowarzyszenie śmierdzi mi na kilometr. Zwracam uwagę, że towarzysze trojga nazw nie zrobią nic bez armii takich _ochotników_ bo to wymaga zaufania, które moim zdaniem oni zawiedli. Ja działałem nie dlatego, że akcję kontroli _wyborów_ firmował obecny towarzysz prezes, a pomimo tego. :P
Tytuł: Odp: Sukces ma wielu ojców
Wiadomość wysłana przez: JacBiel w Czerwca 26, 2015, 05:10:37 pm
A czym dokładnie śmierdzi?
rozmawiamy szczerze, w swoim gronie, więc poproszę bez niedomówień, bo każdy domyśli się wtedy czego innego :-)
Tytuł: Odp: Sukces ma wielu ojców
Wiadomość wysłana przez: Agnieszka Drozd w Czerwca 26, 2015, 08:55:24 pm
@Teresa: ze zdumieniem przeczytałam ten wpis. Czy zna Pani osobiście pana Dybowskiego? Bo ja miałam okazję go poznać.

Jeśli czytała Pani dokładnie otrzymany list, to powinna znać Pani odpowiedzi na wszystkie swoje pytania. Pani Stankiewicz i pan Orzeł byli w Częstochowie. Ja nie byłam, bo nie miałam BLADEGO POJĘCIA o tym, że ktoś zechce tam zakładać stowarzyszenie i nad tym głosować!!! Tak wyglądał plan tegoż spotkania podany do wiadomości przed nim: http://www.stopfalszowaniuwyborow.pl/2015/06/2006-czestochowa-ogolnopolskie.html - zapomniano o takim drobiażdżku, jak arcyważne głosowanie na temat powstania stowarzyszenia!!!

Ponadto powiązanie Krucjaty z nazwiskiem pana Dybowskiego pojawiało się wielokrotnie, więc wietrzenie tutaj spisku jest niestety nieco na siłę.


Tytuł: Odp: Sukces ma wielu ojców
Wiadomość wysłana przez: misiek z sokołówki w Czerwca 26, 2015, 10:17:07 pm
Czyli mamy pierwszy sukces i czas się podzielić przez pączkowanie. A nawet nie ma czym, bo z tego co widać na siepoliczymy nie ogarniamy całości.
Fajnie. No qchnia fajnie. Nurmalnie przypomina misie sytuacja z Frodzi (tej dawnej) kiedy to przypadkiem ktoś przychodził z tragarzami i jakoś tak się rozleciało przed wyborami prezydenckimi w 2010 roku, słuchy niesprawdzone chodziły potem o ingerencji biskupów niezadowolonych z nad aktywności tradsów na FF, potem powstała Rebelya, jakaś kasa i miało byc pięknie, a wyszło... no cóż wyszło jak zwykle. Jedno co utrzymało wówczas 2 środowiska jakoś w kupie(tera to nawet nie wiem ile jest bytów bo jeszcze doszła IV RP riposta) to był akurat Żywy Różaniec - ale to tak na marginesie. Nie kwestionując niczyich umiejętności i zaangażowania, Jan Dobraczyński też był dobrym katolikiem. Mniejsza. Nie wiem co jest plotkami a co nie. Nie jestem panem Stonogą.

Chciałbym zwrócić tylko uwagę Kuleżeństwa tego za Orłem i tego za Targalskim na akapit mówiący o współpracy.
Współpraca, a nie walka do ciężkiej anielki
Mamy robotę do wykonania i czy będziemy ją robić w takim czy innym stowarzyszeniu, to nie ma większego znaczenia. Przypominam, że PO teraz się okopuje w instytucjach i zabezpiecza się na wszystkie sposoby, oc nie oznacza, że nie przystąpi do kontrofensywy.  Trzeba ich zdusić do tego stopnia, aby PiS - najlepiej bez przystawek - miał 55 procent. W najgorszym razie wraz z przystawkami. A my to mamy dopilnować - nieważne  w stowarzyszeniu czy nie.
Jak już opanujemy - jako szeroko pojęta prawica - telewizory i wytresujemy lemingi na opcję prawą albo - w co nie wierzę - nauczymy ich przetrawiać informacje wówczas możemy sobie stowarzyszenie czy partię zakładać. Wcześniej nie.
Tytuł: Odp: Sukces ma wielu ojców
Wiadomość wysłana przez: Agnieszka Drozd w Czerwca 26, 2015, 10:27:39 pm
Jak już opanujemy - jako szeroko pojęta prawica - telewizory i wytresujemy lemingi na opcję prawą albo - w co nie wierzę - nauczymy ich przetrawiać informacje wówczas możemy sobie stowarzyszenie czy partię zakładać. Wcześniej nie.

Też tak uważam.

Każdy ma prawo uważać inaczej, jednak problem jest w braku współpracy i braku informacji ze strony pana Dybowskiego i Targalskiego, co jasno wynika z oświadczenia S2010 i Ronina. Każdy popełnia błędy i tak jak błędy nie przekreślają zasług, tak i zasługi nie usprawiedliwiają błędów. Ale tak czy owak robimy swoje. Gdzieniegdzie pewnie w strukturach, gdzieniegdzie w strukturach nieformalnych.

Przy okazji - stowarzyszenie zgodne z prawem to mnóstwo papierkowej roboty, bzdurnej zupełnie, a czas cenny się traci. RKW chciało tego uniknąć...
Tytuł: Odp: Sukces ma wielu ojców
Wiadomość wysłana przez: Lobelia w Czerwca 27, 2015, 06:49:09 am
OK, powstało Stowarzyszenie. Jestem na NB, przeczytałam, rozumiem, ale co dalej? Nigdzie nie znalazłam odpowiedzi na pytanie, co z tego dla nas, ochotników wynika. Jak możemy - i czy w ogóle możemy - pomóc. W skrócie - czy jestesmy, czy będziemy potrzebni. Co z wyborami parlamentarnymi? Jak to wszysko będzie funkcjonowało? Sądzę, że powinniśmy to wiedzieć - a nie wiemy. Czas płynie. Bez rozbudowy RKW nadal nie będziemy mieli możliwości  alternatywnego POLICZENIA wyniku wyborów. Czy Ruch Kontroli Wyborów ma istnieć równolegle z Ruchem Kontroli Władzy, czy jako zaplecze stowarzyszenia, czy jako co? Po prostu nie wiem, wiec pytam. I jeszcze jedno - dojdźcie jakoś do porozumienia, bo tu naprawdę nie chodzi o czyjekolwiek ambicje. Tu chodzi o tysiące ludzi takich jak ja, cokolwiek zdezorientowanych. 
Tytuł: Odp: Sukces ma wielu ojców
Wiadomość wysłana przez: Adampio w Czerwca 27, 2015, 10:27:46 am
A czym dokładnie śmierdzi?
Agnieszka Drozd wyjaśniła to w pierwszym swoim wpisie  :P
Tytuł: Odp: Sukces ma wielu ojców
Wiadomość wysłana przez: JacBiel w Czerwca 29, 2015, 09:42:34 am
Ja zrozumiałem, że wyraża aprobatę swoim wpisem.



Tytuł: Odp: Sukces ma wielu ojców
Wiadomość wysłana przez: JacBiel w Czerwca 29, 2015, 09:46:56 am
Cytuj
Po prostu nie wiem, wiec pytam.

Robimy to samo. A stowarzyszenie jest lepsze niż pospolite ruszenie.
Pospolitymi ruszeniami przegraliśmy sporo wojen, regularna armia walczy lepiej.

I nie potrzeba się szczególnie angażować, jak ktoś nie ma czasu - można zostać sympatykiem, co przewiduje statut.
Tytuł: Odp: Sukces ma wielu ojców
Wiadomość wysłana przez: Teresa w Czerwca 29, 2015, 02:45:37 pm
Nie wiem, czy oglądaliście Państwo film (świetny) pt: Cristiada. Można go obejrzeć, na przykład tu http://www.cda.pl/video/14279166. Ruch powstał samoistnie, a jednak zaistniała konieczność, żeby ktoś objął przywództwo, bo wszystko poszłoby na marne. Tak się stało. Generał, który zdecydował się na to, nie był osobą wierzącą (były jego żona i córki), ale był człowiekiem szlachetnym i doskonałym, doświadczonym strategiem, który się zresztą nawrócił :-).
Państwo "roninowie" wiedzieli i akceptowali ideę Stowarzyszenia PRZED spotkaniem, na którym zostało ono powołane i przegłosowane! Wiedzieli, bo były na ten temat rozmowy. Najlepiej będzie, jeśli poniżej przytoczę wymianę korespondencji z sekretariatem RKW, ponieważ, oprócz zamieszczenia tego watku tutaj, przesłałam go również mailem. Warto, żebyście się Państwo mogli z ta korespondencją zapoznać:
1/ Mój mail o treści tożsamej z powyższym wątkiem (z dnia 26/06/2015)
2/ Odpowiedź z adresu sekretariat@ruchkontroliwyborow.net z dnia 26/06/2015, podpisana przez Pana Arkadiusza Nowakowskiego, o następującej treści:
"Szanowna Pani,
Dziękujemy za zabranie głosu w dyskusji.
Podobnie jak Pani, jesteśmy zwolennikami aktywizacji społecznej, dzięki której naprawimy Polskę.
Wielu z nas deklaruje się także jako "mohery", które doceniają wartość Modlitwy Różańcowej.
Byliśmy na zjeździe w Częstochowie, na własne oczy widzieliśmy do czego doszło. Pewne granice zostały przekroczone. Właśnie dlatego nie możemy tego zaakceptować.
Wolna wola, którą mamy od Boga Ojca daje nam prawo do postępowania zgodnie z własnym sumieniem. Skorzystaliśmy z tego prawa.

Pozdrawiam
Arkadiusz Nowakowski"

3/ Mój mail (odpowiedź) z dnia 28/06/2015
"Dziękuję za odpowiedź.
"Na własne oczy widzieliśmy, do czego doszło"...to, mianowicie do czego doszło? Doszło do tego, że Państwo doskonale wiedzieliście, że będzie powoływane Stowarzyszenie. Wiedzieliście, a w swoim Oświadczeniu pozorujecie kompletny brak wiedzy o tym. To niestety rzuca na Was cień, potężny cień. Nagle staliście się zwolennikami czysto społecznej, oddolnej inicjatywy, nie ubranej w żadne formuły prawne!? Dlatego, że Stowarzyszenie powołane w wyniku głosowania, nie będzie na Waszych warunkach?? Jak długo jeszcze w naszym kraju będą utrącane wszelkie czysto katolickie inicjatywy??? Jak długo? Mnie akurat nie zmylą opowieści o Bogu, wolnej woli i sumieniu. Już nie, a napewno nie w tym przypadku. Zbyt długo obserwowałam Pana Marcina Dybowskiego, by dać wiarę komukolwiek, kto podważa Jego kompetencje i kryształową uczciwość. Zresztą, powtarzam raz jeszcze; oszukaliście ludzi stwierdzeniem, że zostaliście zaskoczeni sytuacją. To gwóźdź do trumny, proszę Szanownego Pana. Oczywiście, macie Państwo wolną wolę, a ja Panu powiem coś jeszcze: Wola Matki Bożej Częstochowskiej jest po stronie Pana Marcina i Ona będzie Go wspierać. To pewne. Warto byłoby zgiąć dumne karki i zakończyć ten żałosny teatr. Dla dobra Polski!
Pan Józef Orzeł...ok, wiele robił, ale...był jednym z wielu, takich, nie do końca pewnych (czy nie występował w przeszłości przeciwko rządowi mec Olszewskiego?). Pani Ewa Stankiewicz...dzielna dziewczyna, ale taka jakby uległa w niektórych sytuacjach, wobec niektórych jednostek (patrz Pan od Gazety Polskiej). To wszystko sprawia, że nie jestem zaskoczona obecną sytuacją. Od Pana J Orła nie spodziewam się pokory,  raczej, obym się myliła, ale Pani Ewa, kto wie? Szkoda by było, gdyby dała się dalej wodzić za nos, w kompletnie złym kierunku. Pan Dybowski zrzekł się przecież jakichkolwiek funkcji we władzach Stowarzyszenia, więc władza była, na wyciągnięcie ręki.
Dodam na koniec, że nie jestem rodziną, ani nawet bliską znajomą Pana Marcina D. Znam Go z Krucjaty Różańcowej za Ojczyznę. Właściwie z widzenia. Widzę też, i wiem (część czytałam), jakie książki wydaje Jego Wydawnictwo ANTYK. To wszystko.
Pozdrawiam,
Teresa Juarez-Turska "

Pewnie niektórych z Was zniechęci to, że skupiam się na wątku wiary, stawiając go na pierwszym miejscu. Owszem, tak jest, a to dlatego, że sytuacja w naszym kraju i na całym świecie jest już na tyle zaawansowana w złu, że ludzkimi siłami nie zdołamy tego zła pokonać! Nie zdołamy! Zresztą, zawsze, tylko "trzymając za rękę" Jezusa, możemy czuć się spełnieni i bezpieczni, czy ktoś w to wierzy, czy nie. Musimy dać z siebie wszystko, odkładając osobiste ambicje do kiszeni i dużo się modlić! Jeśli nie zrobimy tego teraz, to jesteśmy zgubieni, wszyscy.
Niech tam, mam w nosie, że jeden czy drugi pomyśli o mnie, że histeryzuję lub mam coś nie po kolei pod sufitem  ;)
Tytuł: Odp: Sukces ma wielu ojców
Wiadomość wysłana przez: Adampio w Czerwca 29, 2015, 05:03:14 pm
Z powyższej korespondencji widzę, że pani Teresa nie rozumie lub udaje, że nie rozumie w czym problem.  :(
Tytuł: Odp: Sukces ma wielu ojców
Wiadomość wysłana przez: Shork w Czerwca 29, 2015, 07:23:10 pm
każdy robi jak chce. Kogo odrzuci 3xRKW, przyjmie RKW pierwotne. Nikt chętny nie zostanie bez pracy.

NIGDY NIE BYŁO MOWY O TWORZENIU SZTYWNYCH STRUKTUR. Wręcz przeciwnie.
Chyba, że ktoś sobie tam gadał w kuluarach na ucho.
Panowie D i O powinni załatwić spór personalny miedzy sobą jak faceci, a nie jak jakieś niewiadomoco.

Na struktury wszelkiego rodzaju służby są przygotowane, zinfiltrować i kontrolować 100 osób to dla nich bzdet.
Na działalność bez struktur nie są przygotowani, dlatego mamy sukces w wyborach prezydenckich. Tylko ktoś zakrzepły w PRL, który nie zna historii ani historiozofii może stwierdzić że jest inaczej.
Strategów z piaskownicy mogę poedukować jak to się wszystko skończy.

Powtarzam, kto chce w struktury - proszę bardzo.
Kto po staremu - będzie i po staremu.
Najważniejszy jest skutek

Kogo 3xRKW nie przyjmie - sekretariat@ruchkontroliwyborow.pl - czeka.
Tytuł: Odp: Sukces ma wielu ojców
Wiadomość wysłana przez: Adampio w Czerwca 29, 2015, 10:44:01 pm
Tak bajwyłej, jeśli ta "kontrola waaadzy" w nazwie wpakowana w dobrej wierze to przyjmuję, że zapomniało się, że to lokalna waadza zatwierdza statut  ;)
Natomiast trudno pozbyć się wrażenia, że taka nazwa ma ośmieszyć całe przedsięwzięcie jako dzieło oszołomów, bo jest w tym samym stylu co pokrzykiwanie obecnego prezesa na wójtów, którzy osoby bezdomne "zakwaterowali" w lokalach komisji.
Tytuł: Odp: Sukces ma wielu ojców
Wiadomość wysłana przez: HannaD w Czerwca 30, 2015, 10:20:38 pm
Podaje poprawne kontakty:
Telefon informacyjny sekretariatu: +48 534 569 592
Email: sekretariat@ruchkontroliwyborow.net

Pozdr. HDobrowolska
Tytuł: Odp: Sukces ma wielu ojców
Wiadomość wysłana przez: JacBiel w Lipca 01, 2015, 08:28:30 am
@Adampio, @niezdecydowani

Trochę perspektyw, które bez stowarzyszenia są niedostępne.

http://naszeblogi.pl/55766-biernat-obraza-beate-szydlo (http://naszeblogi.pl/55766-biernat-obraza-beate-szydlo)

(przy okazji autoreklama, ale nie o to chodzi)
Tytuł: Odp: Sukces ma wielu ojców
Wiadomość wysłana przez: Adampio w Lipca 01, 2015, 01:15:02 pm
Trochę perspektyw, które bez stowarzyszenia są niedostępne.
|
Ależ nikt Wam nie broni działalności politycznej, tylko nieuczciwy dla mnie jest skok na szyld.
Mi wystarczy ruch społeczny, mimo że ze stowarzyszeniami znam się od lat i bywałem nawet w zarządach.
Tytuł: Odp: Sukces ma wielu ojców
Wiadomość wysłana przez: JacBiel w Lipca 01, 2015, 01:54:34 pm
Polecam lekturę tekstu pani Stankiewicz, w którym znajdujemy potwierdzenie legitymizacji do działań w imieniu RKW, zarówna Solidarnych2010, jak i Krucjaty Różańcowej.

http://solidarni2010.pl/31312-ewa-stankiewicz-ruch-kontroli-wyborow-przyszlosc-sprostowanie.html (http://solidarni2010.pl/31312-ewa-stankiewicz-ruch-kontroli-wyborow-przyszlosc-sprostowanie.html)
Tytuł: Odp: Sukces ma wielu ojców
Wiadomość wysłana przez: Arek299 w Lipca 01, 2015, 09:03:23 pm
Przecież każdy ma prawo- może nawet zaryzykuję stwierdzenie: obywatelski obowiązek- działać w RKW. Jeżeli jakaś ilość koordynatorów i wolontariuszy chce założyć dodatkowo stowarzyszenie, to nie jest to powód do niepokoju, ale raczej do zadowolenia (aktywność obywatelska jest wciąż za mała).
Problem leży w tym, że stowarzyszenie RKW-RKW uważa się za jedynego przedstawiciela Ruchu Kontroli Wyborów, ignorując wszystkich, którzy nie chcą się do niego zapisywać. W rezultacie na uboczu pozostaje olbrzymia rzesza ludzi (w tym zdecydowana większość koordynatorów), co jest sytuacją nie do zaakceptowania.

RKW jest jedno a stowarzyszenie jest jego częścią; trzeba wypracować takie mechanizmy współpracy, żeby nie ucierpiała nadrzędna idea. Ruch społeczny działa dalej i ma się dobrze:

http://solidarni2010.pl/31315-komunikat-spolecznego-ruchu-kontroli-wyborow.html

Wkrótce w Warszawie odbędzie się ogólnopolska konferencja wszystkich koordynatorów i sygnatariuszy, podczas której ustalony zostanie dalszy plan działania. Jak emocje trochę opadną, nie będzie innego wyjścia niż ścisła współpraca.

Style:1: Printpage (default).
Pod-szablony:4: init, print_above, main, print_below.
Pliki językowe:7: SPortal.english (default), SPortal.polish-utf8 (default), SPortal.english (default), index+Modifications.english (default), index+Modifications.polish-utf8 (default), 2sichat.english (default), 2sichat.polish-utf8 (default).
Arkusze stylów:1: portal (default).
Uwzględnione pliki:21 - 507KB. (pokaż)
Użycia cache:10: 0.00093s dla 16159 bajtów (pokaż)
Użytych zapytań: 14.

[Pokaż zapytania]