94
« Ostatnia wiadomość wysłana przez Arek299 dnia Lipca 14, 2015, 10:35:22 pm »
No cóż, ruch obywatelski rządzi się innymi prawami. Tu nie ma szefa, rozkazów i ścisłych wytycznych; ludzie włączają się spontanicznie a wiele rzeczy jest płynnych.
Nie ma czegoś takiego jak "samonominacja". Jest grupa ludzi, którzy stworzyli RKW i podzielili się zadaniami według kompetencji i możliwości. Do nich dołączyli inni. Ogromna większość decyzji podejmowana jest w wyniku dyskusji w gronie wielu osób a przeważa na ogół zdanie tego, kto jest najbardziej obeznany w temacie.
Ciężko też komukolwiek coś zakazać czy nakazać. Najbardziej "twardy" obszar to obsadzanie komisji, zbieranie wyników i zdjęć oraz przesyłanie ich na siepoliczymy.pl - ale jest to oczywiste dla każdego wolontariusza. Cała reszta to uzgodnienia wielu osób, które łączy zaufanie.
Jeżeli pyta Pan o kierownictwo, to pytanie jest nietrafione. Ktoś musi zarządzać w skali kraju, żeby RKW nie stało się bezkształtną masą, ale możliwości dyrygowania po prostu nie istnieją. Ciężko to pojąć osobom posiadającym zakodowany schemat przywództwa, rozkazów i nakazów oraz przekonanym o konieczności istnienia rozległego sformalizowanego obszaru, co z kolei wymusza zbudowanie hierarchicznej struktury. Jeżeli w stowarzyszeniu zabraknie kierownictwa, to będzie ubezwłasnowolnione na dłuższy czas. Jeżeli zabraknie go w RKW, to za pięć minut obowiązki przejmą inni.
Dla mnie osobiście podstawową cechą RKW (obywatelskiego) jest wiara w dobre chęci i umiejętności ludzi, którzy posiadając możliwość działania dokonują niesamowitych rzeczy- i to w zasadzie bez żadnej odgórnej presji.